Kategoria

Archiwum


gru 16 2022 Ostatni z Polonezów
Komentarze (0)

Polonez Kombi

W związku z tym, że w tym roku przypada dwudziesta rocznica zakończenia produkcji FSO Poloneza, chcielibyśmy przybliżyć Czytelnikom jego ostatnią wersję osobową - przed Wami FSO Polonez Kombi.

Na początek - trochę historii

Prace nad wersją kombi poloneza zainicjowano już w 1992 roku, po wprowadzeniu rok wcześniej do sprzedaży modelu Caro. Pierwsze prototypy tego wariantu przedstawiono w dwóch wersjach na targach w Poznaniu w roku 1994, wraz z koncepcyjnym, terenowym Analogiem 4, nie wprowadzono ich jednak do produkcji seryjnej. Cztery lata później, już po przejęciu marki przez Daewoo, na tych samych targach FSO przedstawiło nowy wariant kombi, bazujący na modelu Atu Plus. Rok później, 15 kwietnia 1999, samochód ten trafił do sprzedaży.

Zanim do produkcji trafiło nadwozie kombi, do Poloneza oferowano też jako opcję nakładkę na bagażnik z tworzywa, zwiększającą nieco przestrzeń ładunkową samochodu. Takie akcesorium znajdowało się w ofercie aż do 2000 roku.

Polonez z nakładką na bagażnik

Konstrukcja i dane techniczne

Wersja kombi od standardowego Poloneza Atu Plus różni się przede wszystkim tylna częścią nadwozia - zastosowano tu dodatkową konstrukcję z metalowej ramy pokrytej tworzywem sztucznym (także klapa bagażnika wykonana jest z laminatu), uzyskując w ten sposób dodatkową przestrzeń ładunkową. Samochód otrzymał nową kierownicę (dostępną tylko dla modeli Kombi i Truck), a w tylnym zawieszeniu dodano stabilizator przechyłów osi, ponadto kombi było oferowane także w wersji van ze wzmocnionym podwoziem od Poloneza Cargo. Poprawiono również wyposażenie - w standardzie oferowano wspomaganie i regulację wysokości kierownicy, obrotomierz czy zegar cyfrowy, a za dopłatą można było dostać np. elektrycznie sterowane szyby z przodu, felgi aluminiowe, a nawet klimatyzację (od 2000 roku). Oprócz tego ten wariant jest właściwie identyczny z innymi odmianami modelu Plus.

Do napędu Poloneza Kombi zastosowano tylko jeden silnik - benzynowe 1.6, pamiętające jeszcze "dużego Fiata", ale z wielopunktowym wtryskiem paliwa, rozwijające 85 KM i 130 Nm. Według danych producenta pozwala to na osiągnięcie 100 km/h w ok. 15 sekund oraz prędkości maksymalnej na poziomie ok. 155 km/h. Realne zużycie paliwa dla nowego samochodu plasowało się na średnim poziomie ok. 8,4 l/100km (test "Motoru" z 2000 roku; inne źródła podają ok. 10 l/100km).

Polonez Kombi, przy nadwoziu o długości 436,9 cm oferował miejsce dla 4-5 pasażerów, ładowność na poziomie 450 kg (530 kg w wersji van) oraz bagażnik o pojemności 449-1539 litrów. Chwalono go za dobrą relację ceny do wielkości (w 2000 roku kosztował 30 500 zł, co czyniło go jednym z najtańszych samochodów na polskim rynku), jednak muzealna konstrukcja, kanciasty design, braki w wyposażeniu przede wszystkim z zakresu bezpieczeństwa (ABS czy poduszki powietrzne w ogóle nie były dostępne) i niedoróbki jakościowe (jak choćby kiepskie spasowanie plastikowej dobudówki i metalowego nadwozia) zdecydowanie nie stawiały go w rzędzie samochodów nowoczesnych...

Polonez Kombi

Ostatni z Polonezów

Wersja kombi Poloneza była ostatnim zaprezentowanym nowym wariantem tego samochodu, i jednocześnie ostatnią próbą jego unowocześnienia i przystosowania oferty do coraz bardziej wymagającego rynku. Ostatecznie, 22 kwietnia 2002 roku, produkcję samochodu oficjalnie zawieszono, a w rzeczywistości definitywnie zakończono, bowiem FSO pozbyło się tłoczników niezbędnych do wytwarzania auta. Błękitny egzemplarz modelu Kombi był ostatnim z wyprodukowanych przez warszawską FSO Polonezów.

Dzisiaj Kombi, choć nie tak zabytkowy, jak wcześniejsze Polonezy, jest poszukiwany przez pasjonatów, stanowi bowiem jeden z najrzadszych seryjnie produkowanych wariantów tego właściwie ostatniego polskiego samochodu osobowego.

wrz 19 2022 Samochód Wilk [archiwalny]
Komentarze (0)

Wilk 

 

  ...w połowie lat dziewięćdziesiątych w Polsce podjęto próbę uruchomienia produkcji niewielkiego auta terenowego. Chociaż samochód Wilk nie był w pełni polskim projektem, to stanowił jednak szansę na urozmaicenie oferty rodzimych pojazdów. W poniższym tekście postaram się nieco przybliżyć sylwetkę tego auta.

 

Skąd wziął się Wilk?

 

Wobec rosnącego w kraju zainteresowania samochodami terenowymi krakowska firma Intell Motors wpadła na pomysł uruchomienia produkcji taniego auta tego typu, które mogłoby stanowić alternatywę dla używanych pojazdów sprowadzanych z zachodu. Po dwuletnich badaniach Intell Motors rozpoczął w halach cieszyńskiej Celmy montaż samochodu opartego konstrukcyjnie na sowiecko-ukraińskim ŁuAZ-ie 1302.

 

Konstrukcja i założenia produkcyjne

 

Przed wprowadzeniem do produkcji pojazd wstępnie zmodyfikowano, wprowadzając jak najwięcej krajowych elementów – zmieniono m. in. układ napędowy w celu przystosowania go do zastosowania w przyszłości nowoczesnych silników, układ hamulcowy, odświeżono nadwozie i wnętrze oraz dodano wiele innych drobnych elementów polskiej produkcji (opony, wycieraczki itp.).

 

W 1995 przystąpiono do składania pierwszej serii 1001 pojazdów o nazwie „Wilk”, wstępnie z silnikami ukraińskiej Tavrii (1,1 l, 53 KM), choć planowano wprowadzenie silnika 1,2 od Renault Twingo. Produkcyjny Wilk mógł rozwinąć prędkość 95 km/h i miał naprawdę dobre własności terenowe. Po wyczerpujących testach w Instytucie Transportu Samochodowego, jakim poddano trzy egzemplarze Wilka, samochód uzyskał homologację i można było wyruszać na podbój rynku.

 

Przedwczesne zakończenie produkcji

 

Pomimo tego, że producent przygotował wiele różnych wersji pojazdu z myślą o sporym wachlarzu odbiorców (warianty otwarte i zamknięte, dedykowane dla służb, z fabrycznym orurowaniem czy ciekawym malowaniem), a samochód wzbudził niemałe zainteresowanie np. na targach w Poznaniu, sprzedaż Wilka nie ruszyła „z kopyta” – ograniczenia produkcyjne wynikające ze standardów składania pojazdów, brak zainteresowania ze strony służb oraz brak odpowiedniej reklamy (producent liczył przede wszystkim na zamówienia publiczne, które jednak się nie pojawiły) przyczyniły się do „klapy” projektu. Ostatecznie pierwszą i jedyną wyprodukowaną serię Wilka sprzedano częściowo klientom indywidualnym w Polsce, a częściowo do Niemiec. Firma popadła w kłopoty finansowe, a projekt ostatecznie zamknięto.

 

Wilk dzisiaj

 

Dziś bardzo trudno znaleźć oryginalny egzemplarz Wilka – znacznie więcej jest ŁuAZ-ów. Także informacje o tym samochodzie czy dalszych losach firmy są trudno dostępne – właściwie jedyną poważną publikacją na temat Wilka jest wydana w 2016 roku książka pana Piotra Pluskowskiego Pt. „Samochód WILK – niespełniona przyszłość cieszyńskiej motoryzacji”.

 

Myślę jednak, że warto pamiętać o tym samochodzie jako o jednej z bardziej udanych prób urozmaicenia rodzimej motoryzacji lat 90-tych.